marsz protestacyjny Nawahów

[ "TAWACIN" nr 37 (1/1997) ]

Big Mountain, Arizona
proste pytania w trudnej sprawie

- O co chodzi?

- 11.11.96 Bill Clinton podpisał tzw. "Ustawę o rozstrzygnięciu sporu ziemskiego Nawahów i Hopiów". Zezwala ona przesiedlić siłą nawet 3000 tradycyjnych Dineh (Nawahów), jeżeli do 31 marca nie zgodzą się oni na zaakceptowanie warunków narzuconych im przez tę ustawę. Rada Plemienna Hopiów będzie mogła nakazać wysiedlenie wszystkich protestujących m.in. na tereny skażone przez promieniotwórczy uran.

- Jak do tego doszło?

- To złożona sprawa, ciągnąca się od ponad stu lat i zapoczątkowana wędrówkami Nawahów i Hopiów w związku z ekspansją Białych i osiedlaniem tubylców w rezerwatach Południowego Zachodu. Ziemie, przez oba narody uważane obecnie za własne, kryją warte miliardy dolarów złoża węgla. O dostęp do tych złóż zabiega koncern Peabody, mający poparcie władz USA i większości członków obu rad plemiennych.

- Kim są protestujący?

- Przeciw planom koncernu i związanym z tym przesiedleniom oraz zagładzie ich świata protestują tradycyjni Dineh, w większości starsi ludzie, którzy nie znają angielskiego i nie wyobrażają sobie innego sposobu życia, niż samowystarczalna hodowla owiec, uprawa ziemi i zajmowanie się tkactwem na ziemi, która jest dla nich święta. Ich wieloletni opór zyskał uznanie i wsparcie ze strony tradycjonalistów z innych plemion, grup ekologicznych i białych sympatyków z USA i wielu krajów świata.

- Gdzie leży Big Mountain?

- Big Mountain (Wielka Góra) to największa z 45 społeczności Dineh, leżąca na południe od znanego płaskowyżu Black Mesa w północno-wschodniej Arizonie. Społeczności te z czterech stron otoczone są przez górskie szczyty stanowiące podstawę religii i duchowości Nawahów.

- Jakie byłyby skutki realizacji ustawy?

- Nawahom, którzy zgodzą się na postanowienia ustawy, proponuje się pozostanie przez 75 lat na dotychczasowych terenach, ale pod rządami niechętnych im Hopiów i w sąsiedztwie rozbudowywującej się kopalni odkrywkowej. Większość nie zgadza się na to, obawiając się dalszego organiczania swoich praw do dawnego sposobu życia, praktykowania swojej religii i prawa do przekazania ziemi swoim dzieciom.

- Co grozi protestującym w Big Mountain?

- Przymusowe wysiedlenie z ziem przodków, głównie na tzw. "Nowe Ziemie" w pobliżu Sanders w Arizonie, gdzie w lipcu 1979 roku doszło do największego w historii USA skażenia promieniotwórczego. Radioakrtywna woda z uszkodzonego zbiornika spłynęła wówczas do Rio Puerco i zalała znaczne tereny, czyniąc życie na nich niebezpiecznym dla zdrowia.

- Kto jest zagrożony przesiedleniem?

- Około 250 rodzin Nawahów, zamieszkałych na terenach tzw. Hopi Partition Land (HPL). Tereny te kontrowersyjna ustawa PL93-531 z 1974 roku przyznała, mimo sprzeciwów Dineh, plemieniu Hopiów. Wcześniej był to "obszar wspólnego użytkowania" (JUA) obu plemion na terenie powstałego w 1882 roku rezerwatu.

- Kto dokona przesiedlenia?

- Tzw. Rangersi Hopiów, policja podległa Radzie Plemiennej Hopiów i nadzorowi Biura do Spraw Indian (BIA). Rangersi cieszą się u Dineh złą opinią ze względu na liczne przypadki prześladowania ludzi zdecydowanych pozostać na terenach HPL, konfiskowania im stad owiec, zasypywania studni, niszczenia nawajskich budynków (w tym ceremonialnych hoganów) i zakłócania ich obrzędów religijnych.

- Czy to jest spór dwóch plemion?

- Taka jest oficjalna interpretacja władz i sił zainteresowanych rozwojem górnictwa, w tym obu prorządowych rad plemiennych. Większość tradycjonalistów z obu narodów oraz obrońców praw człowieka i przyrody twierdzi, że takiego sporu nigdy nie było, a przynajmniej - nie byłoby, gdyby nie rozmaite naciski z zewnątrz.

- Czego potrzebują protestujący Dineh?

- Materialnej pomocy dla ludzi mieszkających i protestujących pokojowo w Big Mountain (na walkę z nimi rząd wydał już 350 mln dolarów) oraz moralnego wsparcia ich sądowych starań o udowodnienie, że zeszłoroczna ustawa (S.1973) nie jest dla nich sprawiedliwym rozwiązaniem.

- Co dzieje się statnio w tej sprawie?

- 11.02 przed sądem w Phoenix rozpoczęły się przesłuchania świadków obu stron. Towarzyszy im międzynarodowa kampania nacisku na władze USA, by przestrzegały praw człowieka i nie dopuściły do możliwych po 31.03 aktów przemocy. Przed sądem i w obozie przetrwania Big Mountain wywieszono flagi państw, w których różne grupy i organizacje popierają prawo Dineh do życia na ziemi ojców. Obecni tam jako obserwatorzy delegaci uczestników indiańskich biegów i grup poparcia z Europy Środkowej wywiesili m.in. polską flagę z nazwami PRPI, PSPI i poznańskiej Grupy Poparcia Leonarda Peltiera.

Opracował Cień


Powrót na początek strony

Powrót do strony głównej