Liście pomalowane są

Ręką najpiękniejszego artysty

Wszystkimi kolorami tęczy

Stojącej przed wschodzącym słońcem


Nasza Babciu,


Najwięksi spośród naszych ludzi to nie byli wojownicy... ale ci, którzy przynieśli pokój. Dlatego, że ci, którzy przynieśli pokój, przynieśli z nim : mądrość, wiedzę, zrozumienie, spełnienie, wolność. Czytujemy jedynie o silnych, o odważnych, o wojujących społeczeństwach. W przekazach i legendach powierzonych młodym przez starszyznę, przypomina się ciągle, że pokój jest lekarstwem, które goi schorzenia ludzkości.

Jeśli ktoś by mnie zapytał : „kto jest reprezentantem tej Babci w Polsce?”

Powiedziałbym : „pokój”.

Jeśli ktoś by mnie znów zapytał :” jat to jest, że tak myślisz?”

Powiedziałbym : „dlatego, że widzę jej serce stojące przed wschodzącym słońcem każdego ranka”.

Wędrujemy wciąż z Sacramento do Redding. Nasza zwłoka w odpowiedzi na Twój list jest spowodowana oddawaniem rzeczy do przechowalni, poszukiwaniem pracy, następnie znajdowaniem domu. Teraz chwilowo jesteśmy osiedleni. Nie mamy jeszcze naszego własnego domu, ale mamy ziemię i będziemy budować na wiosnę

W tym roku na naszej ziemi założyliśmy ogród, który zwierzęta zniszczyły i ścięliśmy drzewa na fundamenty naszego domu. Drzewa muszą schnąć przez jeden sezon, zanim będziemy budować. Na wiosnę powinniśmy być już na naszej ziemi i budować nasz dom.

Nasi ludzie doszli do wniosku, że Ameryka po dwustu latach nie była w stanie oddać nam żadnego rodzaju sprawiedliwości. Odwracamy się od amerykańskiej koncepcji sprawiedliwości i dążymy do naszego autentycznego prawa – prawa, które stworzyło nas i umiejscowiło ziemię właśnie tutaj, w całej wieczności. Już dłużej nie będziemy wierzyć obietnicom i groźbom Amerykanów. Amerykanie nie wiedzą nic o pokoju, ani o mądrości, ani o wiedzy. Oni są pustymi ludźmi.

Może niedługo pojadę do Szwajcarii!


INCOMINDIOS
International Comittee
For Indians of the Americas
EUG
Box 1390
CH 3001 Bern / Szwajcaria


Organizacja ta skontaktowała się ze mną i z kilkoma innymi tutaj w USA i chciałaby mieć w Europie kogoś stąd na kilka miesięcy, podczas wielkich obchodów amerykańskiego dwóchsetlecia. Chciałbym być w Europie, żeby przypomnieć Europejczykom, że Ameryka jest na wskroś zepsuta.

Dzisiaj są urodziny Sonny. Skończył 6 lat. Mieliśmy tort wyglądający jak „jack-o’-lantern”. Zaśpiewaliśmy mu piosenkę. Potem zjedliśmy tort. Lance ma urodziny 6-go listopada. Donna napisze wkrótce. Ona była zajęta organizowaniem domu. Wszyscy czujemy się dobrze i czekamy na list od ciebie. Pozdrawiamy cię serdecznie,


Właśnie my...