12 X 1975


Droga Stefanio,


Ucieszyłem się dostając wiadomość od Ciebie. Siedząc tutaj zamyślony modlę się, abyś się dużo lepiej czuła a także mam nadzieję, że Twoja rodzina jest w dobrym zdrowiu i duchu. Jutro są urodziny mojej Matki. Cieszę się, że co najmniej jedno z jej dzieci będzie w domu. To musi być miłe uczucie, Twoje wnuczki. Ostatnio, czasami dużo myślę o tym jakby to było mieć rodzinę. Myślę o wielu rzeczach, bo zawsze cieszyłem się tymi chwilami, to nie chodzi tyle o uczenie się czy zdobywanie wiedzy, ale o odczuwanie. Czuć się bliżej tego NIEWIDZIALNEGO Upływu Czasu i Przestrzeni. Lubię wspominać czasy kiedy byłem młody i kiedy mój dziadek opowiadał mi o tym kiedy ludzie byli ludźmi, a Ziemia była jeszcze jak młoda kobieta. Przypomnienie sobie uśmiechów i dźwięku śmiechu, śmiechu dzieci, wydaje mi się być znakiem wiary, że pomimo wszystko życie jest wciąż dobre. Lubię też przypomnieć sobie Burze, od nich przychodzi Deszcz, Spokojny Piękny Czas. W tej porze jesieni, nasza kraina jest tak śliczna, nie tylko dla oczu, ale też dla serca. Przypuszczam, że odkąd ludzie chodzą po tej Ziemi, pojawia się pytanie i niepokój, ale obecny jest również łagodny uścisk Miłości, przyjaźni. I w tym duchu, mam nadzieję, że Twój Wnuk, Twoja Rodzina, jak i Ty sama zawsze możecie przywitać nowy dzień szczęśliwymi myślami.

Był taki czas kiedy ludzie byli ludzcy, dlatego że wszyscy wy rośliśmy z Ziemi i w tym czasie mieszkaliśmy w grupach szczepowych. Wszyscy mieliśmy wizje przyszłości, niektórzy nie zachowali ostrożności i dzisiaj jest, tak jak jest, pomimo to w realnym świecie tej nadrealnej mgły otaczającej nas, w sercu i w duchu, który nie ma granic, Życie, Wszechświat jest nadal w równowadze. Jestem wciąż tak młody, niektóre rzeczy omijają mnie, ale pozostało jeszcze wiele tego, co jestem zdolny odczuć i zachować w pamięci. Wiele umyka mojej uwadze, ale naprawdę ciągle jestem zdolny patrzeć na TERAZ i myślę sobie, to nie jest mój świat, to jest tylko miejsce w tym czasie, bo wiatry wciąż wieją i rzeki i strumienie wciąż płyną i młodą kobietę wciąż jeszcze stroi wstydliwy uśmiech. I w swoim czasie moja siostra urodzi dzieci i życie w ten sposób będzie trwałe.


W pamięci Życia

En Ke La Ne

Yellow Hand


P. S. Nie jestem pewien, ale chyba źle piszę Twoje Imię /Stefaina/, nie zwracaj na to uwagi.