Uzdrowienie Ziemi

Droga szamana wiedzie bez końca. Jestem starym, starym człowiekiem i wciąż pozostaję Nunutsi (dzieckiem), przepełnionym bojaźnią wobec Tajemnicy Świata.

W dawnych czasach, kiedy zachwiana została równowaga planety, nastąpiła wielka powódź niszcząca wszystko, aby móc przygotować miejsce na narodziny nowego świata. Podobny brak równowagi wydaje się istnieć również przy tym gatunku: zapomnieliśmy o źródłach naszego życia, Słońcu, Świętym Morzu, podarowanej Ziemi, Niebie i wszystkich rzeczach Natury. Jeżeli nie powrócimy do tych rzeczy, o które w życiu chodzi, jeśli nie powrócimy do ceremonii i modlitw, zostaniemy skazani na zagładę, tym razem jednak za sprawą ognia.

Nauczam już od sześćdziesięciu czterech lat. W tym roku przebywałem wiele, wiele razy w samotności w górach. Tak, musiałem znieść wiele cierpienia w moim życiu. Ale żeby móc nauczyć się widzieć, nauczyć się słyszeć, musiałem to wszystko znieść: iść samotnie na pustkowie. Ja nie mogę was nauczyć drogi bogów. Tych rzeczy można nauczyć się jedynie w samotności.

Jeśli coś jednak woła was do podążania drogą szamana, będziecie uczniami Ognia, Dziadek Ogień będzie waszym nauczycielem. W ciągu dnia będzie uczyło was Słońce, nasz Ojciec. Najlepiej uda się wam to za pomocą Hikuri, Peyotlu. Z Peyotlu pochodzi Káuyumari, duch pomocy, on wam powie, czego macie się nauczyć. Ten duch może. Wszyscy bogowie są zjednoczeni z Káuyumari, on was nauczy.

Ogień (Teteuati), Słońce (Tayaupá), Wikúta (Święta Ziemia Peyotlu), mogą otworzyć Oblicze (Nieríka). Również szaman może je wam otworzyć, ale wy nie możecie zapomnieć o bogach. To oni sprawiają, że wasze serce staje się piękne. Wasza miłość do bogów, Słońca, Ognia, Wód - sprowadza dobre duchy.

Tak, istnieje wiele dróg odnalezienia Oblicza, wiele, wiele dróg. Najlepszą dla mnie jednak jest Hikuri. Kiedy spożywam Hikuri, świat rozbłyska przede mną tysiącami barw. Kauyumari, mały Jeleń, przychodzi do mnie, ukazać wszystko takim, jakim jest. Kiedy mnie słuchacie jak śpiewam święte pieśni, wiedzcie, że to nie ja je śpiewam, ale Kauyumari, który śpiewa mi je do ucha. Ja przekazuję dalej te pieśni wam. On jest tym, który nas uczy, który prowadzi na świętą drogą. Tak jest.

Święte pióra mówią mi, dlaczego w tym miejscu (Kalifornia) nie ma nigdy deszczu. W wielu miejscach spala Tayupa waszą ziemię, w innych Tayupa ukazuje swoje oblicze. Miejsce, w którym wy mieszkacie, i wiele innych, jakie zamieszkujecie, cierpią z wysuszenia, albo nadmiaru wody, wielu innych problemów. Istnieje powód dla tych wszystkich nieszczęść; mianowicie, nigdy nie przeprowadzacie ceremonii, nie zbieracie się, żeby złożyć dziękczynienie Duchom, Słońcu, Ziemi, Morzu. Brakuje wam wdzięczności. Bez ofiar duchy nie są szczęśliwe i przynoszą nieszczęścia. Ceremonie przeprowadzane we wspólnym gronie stanowią energię dla miłości, z której żyją bogowie.

W ceremoniach zbieramy się wspólnie, aby stać się jednym. Ci, którzy tego z głębi serca nie pragną, tych dotyka nieszczęście.

Kiedy po raz ostatni byłem w waszej ziemi, przeprowadzaliśmy ceremonię. Śpiewałem z całego serca. I tuż po niej spadł z nieba ulewny deszcz. Tak, zebraliśmy się wcześnie nad brzegiem morza, po tym jak przez całą noc świętowaliśmy. Potem zebrały się chmury i padało przez wiele godzin, dosłowne urwanie chmury. Powinniście mi byli wcześniej powiedzieć o waszych problemach. Przybyłbym wcześniej by przeprowadzić ceremonię i przywrócić harmonię. Widzę, jak wielu ludzi waszego pokroju zamyka się w swoim małym świecie, zapominając o słońcu i wodzie. Kiedy odprawiacie ceremonie, wzrasta w was siła, kiedy wysyłacie swoją miłość w pięć kierunków: północ, południe, wschód, zachód i do środka.. Ta miłość przynosi deszcz. Tak też było na początku istnienia ludzkości: zamknęli się oni w swoich światach, zapomnieli o składowych częściach wszechświata, zapomnieli źródeł swego życia.

W moim kraju możemy przepowiedzieć katastrofę, odprawiamy ceremonie, żeby rozwiązać problem, pracujemy z różnymi elementami równocześnie. Jeżeli bym sprowadził deszcz do waszej ziemi, musiałbym żądać zapłaty wielu milionów dolarów! (serdecznie się śmieje). Kłamstwo. Ale tutaj już od dawna wszystko pozbawione jest równowagi. Ciężko jest teraz przywrócić zdrowy stan, przywrócić harmonię. Zbierzemy się i zaczynając od odprawiania ceremonii, będziemy musieli znowu zjednoczyć się z naturą, żeby przywrócić jej równowagę. Morze mówi mi, ze nastanie ogromne spustoszenie spowodowane ogniem, jeżeli szybko nie dojdzie do przywrócenia harmonii. Zatrważające jest to, co dzieje się w waszej ziemi. Nie mogę powstrzymać łez widząc wasz kraj w takim położeniu.

Proszę was więc, udajcie się nad brzeg morza i przynieście ofiary. Weźcie ze sobą świecę, czekoladę i pieniądze. Przynieście te rzeczy Tatei Haramara, naszej matce Morze, w ofierze. Proście ją. Ona da wam harmonię. Ale wy w to nie wierzycie, nie macie zaufania. Jak, jeśli wam nakazuję, cały wasz majątek ofiarować Tatei Haramara? Co byście uczynili? Co, jeżeli byłaby to jedyna droga? To nie wymaga na szczęście takiego posunięcia. Tylko odrobinę.

Musicie tylko te sprawy, o których wam mówiłem, gruntownie przemyśleć, i z tym zrozumieniem lepiej prowadzić wasze życie. Macie waszą własną drogę do wiedzy. Być może jest ona inna, niż nasza. Ale i wy dostrzegliście kwiat wizji na mojej twarzy, i musicie wiedzieć, że jest niezwykle ważne, aby pamiętać o tym wszystkim każdego dnia i każdej nocy. Wtedy, pewnego dnia, Morze podaruje wam serce, Ogień podaruje wam serce, Słońce podaruje wam serce. I kiedy przyjdziecie do mojej wioski, będę o tym z pewnością wiedział. Poddam was próbie i będę obserwował wasze zachowanie, będę wiedział, jak żyjecie i co uczyniliście na tym świecie.

Matsuwa, Huichol

****

Podarunek Ciszy; Literatura