Dzisiaj będzie o pisarzach...
Dzisiaj bedzie o dwoch pisarzach - jeden "Peruwianczyk" i drugi
Portugalczyk. Mario Vargas Llosa i Jose Saramago - czyli dwa sposoby
postrzegania indianskich ruchow w Ameryce Poludniowej :o)
O pierwszym powinnam napisac Wam juz w listopadzie ubieglego roku, ale
jakos.. "nie wyszlo", wiec dzisiaj bedzie o obu w ramach porownania.
listopad 2003, Colombia
Podczas jednego seminarium w Bogocie M. Vargas Llosa publicznie
oglosil, ze ruchy indianskie w Ameryce Poludniowej sa
niebezpieczenstwem dla demokracji ze wzgledu na "spoleczny i polityczny
chaos jaki powoduja". Nawolywal do zwalczenia rosnacego wplywu
organizacji indianskich w Peru, Boliwii i Ekwadorze. Wg Vargasa Llosy,
w tych ruchach tkwi "gleboko niszczacy element, ktory odwoluje sie do
nizszych instynktow jednostki".
W odpowiedzi, ruch Indian ekwadorskich Pachakutin oglosil Mario Vargasa
Llose persona non grata dla Indian.
Tak miedzy nami mowiac, M. Vargas Llosa to wyjatkowo ciekawa
osobistosc. Wbrew powszechnej opinii, ten pan nie jest
Peruwianczykiem, lecz... Hiszpanem, poniewaz pozbyl sie obywatelstwa
peruwianskiego po tym, jak Peruwianczycy nie zechcieli wybrac go na
prezydenta (przegral na rzecz Fujimoriego).
A wiecie, dlaczego przegral? Coz, wszystko przez wlasna dwulicowosc.
W ramach swojej propagandy wyborczej mial taki fragment video, kiedy to
pozuje obok indianskiej chatki i mowi, jak to on kocha ubogich Indian,
rozumie ich bolaczki, no i tu wlasnie odwiedza najubozszych.
Pewien dociekliwy dziennikarz, przegladajac to video w zwolnionym
tempie, zauwazyl w jednej klatce cos dziwnego, co wygladalo jak - rog
basenu?... kolo indianskiej kurnej chaty??? Dziennikarz wykupil od
czlowieka, ktory filmowal cala scene, caly film tak jaki byl nagrany,
sprzed edycji, i puscil to w ogolnokrajowej telewizji. No i cale Peru
zobaczylo, ze slynne video przedstawiajace pisarza bratajacego sie z
nedza powstalo nie gdzie indziej, tylko w ogrodzie willi Vargasa Llosy
- willi polozonej w Miraflores, najbardziej ekskluzywnej dzielnicy
Limy...
luty 2004, Ecuador
José Saramago, portugalski noblista, podczas wizyty w miescie Quito
niejako odpowiedzial Vargasowi Llosie - wszyscy wiedza, do kogo pije,
choc nie wymienil nazwisk :o) "Wydaje mi sie nieprawdopodobne" -
powiedzial - "ze ktos mogl powiedziec czy napisac, ze ruch indianski
jest niebezpieczenstwem dla demokracji; nieprawdopodobne, ze z
inteligentnej glowy mogloby wyjsc zdanie tak potworne. (...) To
"demokracja bialych" jest zagrozeniem dla wspolnot indianskich".
Zrodla:
http://www.pachakutik.org.ec/ - oficjalna strona Movimiento Pachakutik
newsy z listy puebloindio@yahoogroups.com
plus wspomnienia Peruwianczykow :o)
Stasia de Chavez