175 lat Biura do Spraw Indian

 

W 1775 roku Kongres Kontynentalny powołał Komitet do Spraw Indian pod kierunkiem Benjamina Franklina. Pięćdziesiąt lat później, w 1824 roku w departamencie wojny utworzono Biuro do Spraw Indian (Bureau of Indian Affairs). Celem nowej agencji miało być podporządkowanie tubylczych plemion Stanom Zjednoczonym i ostateczne rozwiązanie "indiańskiego problemu" wszelkimi dostępnymi środkami - politycznymi, gospodarczymi lub militarnymi. W 1849 roku Biuro przeniesiono do departamentu spraw wewnętrznych, w którego strukturze pozostaje do dziś.

Choć zmuszone do uznania wojskowej i ekonomicznej siły USA, tubylcze plemiona zawsze oczekiwały od Biura wypełnienia zobowiązań władz federalnych, wynikających z zawartych z indiańskimi narodami traktatów. Jednak przez wiele dziesiątków lat Biuro postępowało często niezgodnie z oczekiwaniami Indian, a nawet - z oficjalną polityką władz federalnych. Dopiero z upływem czasu i pod naciskiem Indian BIA przekształciło się stopniowo z narzędzia walki z tubylczymi plemionami w nowoczesną agencję rządową, której celem jest służenie i wspieranie tubylczych rządów i członków indiańskich społeczności.

Przełomowymi momentami w historii stosunku władz USA i samego Biura wobec "indiańskiego problemu" były: rok 1924, gdy w uznaniu roli indiańskich ochotników w I wojnie światowej nadano wszystkim Indianom obywatelstwo amerykańskie; rok 1934, gdy w ramach polityki tzw. "Nowego Ładu" prezydent Roosevelt i indiański Komisarz John Collier zainicjowali początki współczesnej indiańskiej samorządności, wspierając - często wbrew woli tradycyjnych Indian - tworzenie rad plemiennych opartych o nowe plemienne konstytucje; oraz rok 1944, kiedy to partnerem Biura stała się nowa silna organizacja skupiająca przywódców większości plemion z USA - Krajowy Kongres Amerykańskich Indian (NCAI).

W 1970 roku prezydent Nixon zapowiedział odejście od polityki likwidacji tubylczych plemion i rezerwatów, zaprzestanie przesiedleń Indian z rezerwatów do wielkich miast oraz rozszerzenie tubylczej autonomii w zakresie uprawnień rad plemiennych, sądownictwa, oświaty i życia religijnego. Reformujące się pod naciskiem radykalnych działaczy młodego pokolenia Red Power i fali indiańskich protestów Biuro odstąpiło wówczas - przynajmniej oficjalnie - od realizowania polityki dominacji władz federalnych nad zamieszkującymi terytorium USA tubylczymi narodami i zwiększyło znacząco zakres indiańskiej samorządności.

Do 1973 roku Biuro podlegało zastępcy sekretarza spraw wewnętrznych, którego główne zadania dotyczyły zarządzania gruntami i wodami, i który sprawy Indian traktował często marginesowo. Wtedy to przywódcy plemienni wymogli na władzach, by nowy Komisarz Morris Thompson podlegał bezpośrednio sekretarzowi spraw wewnętrznych. W 1977 zamiast dotychczasowego Komisarza do Spraw Indian utworzono stanowisko zastępcy sekretarza spraw wewnętrznych, a pierwszą osobą na tym stanowisku został Indianin Blackfeet, Forest Gerard. Od tego czasu zajmowało je sześciu Indian i jedna Indianka (Ada Deer z plemienia Menominee). W ciągu ostatnich 30 lat w Biurze do Spraw Indian znalazła zatrudnienie największa w historii liczba Indian i tubylców Alaski. Dziś około 90 % z ponad 10000 pracowników Biura - to Indianie.

Trudnym zadaniem Indian z Biura pozostaje dziś uporanie się z bagażem niechlubnej przeszłości agencji i poprawa własnej wiarygodności. Nie ułatwiają tego zadania problemy z reformowaniem tej dużej, skostniałej z natury instytucji, krytykowany poziom fachowości wielu jej pracowników, a ostatnio - zarzuty utraty miliardów dolarów w wyniku nieprawidłowości i niekompetencji w zarządzaniu pieniędzmi powierzonymi BIA na tzw. indywidualnych kontach Indian.

Największym jednak wyzwaniem dla Biura do Spraw Indian u progu nowego stulecia pozostaje chroniczne w większości wypadków ubóstwo mieszkańców rezerwatów oraz często nie mniej trudne - a pozostające dotąd na marginesie zainteresowań BIA - problemy ekonomiczne i kulturowe rosnącej liczby Indian mieszkających poza rezerwatami (według najnowszych szacunków jest to już ponad 50 % tubylczej społeczności w USA).

Zdaniem samych Indian fakt, że kilkadziesiąt indiańskich rezerwatów zarabia ostatnio duże pieniądze na prowadzeniu kasyn gry nie wpływa znacząco na sytuację ponad 500 innych tubylczych narodów, które nadal cierpią na poważne problemy ekonomiczne i społeczne. Zaś według wyliczeń ostatniego szefa Biura za prezydentury Billa Clintona, Kevina Govera, podstawowe potrzeby Indian z rezerwatów i obszarów miejskich są ośmiokrotnie większe, niż tegoroczny budżet agencji, podczas gdy w 1975 roku na jednego Indianina przypadało czterokrotnie więcej pieniędzy na świadczenia federalne, niż obecnie.

Oprac. Cień