Mój drugi XXI Zlot PRPI :)

Rok trwała moja tęsknota za Zlotem, to jest chyba jak narkotyk , raz wpadasz na Zlot i stajesz się uzależniony, tęsknisz za znajomymi twarzami , za zapachem dymu, za tą kilku dniowym oderwaniem się od świata codziennego… ech no  i teraz przyjdzie mi czekać na następny Zlot.

Przyjechaliśmy już w piątek po pracy , było późno w nocy , mimo to ludzie krzątali się koło swoich Tipi , jedni je rozbijali inni znosili drewno i już poczułem że wreszcie jestem u siebie:) zdecydowaliśmy , że nie będziemy się rozbijać , bo jest za ciemno, gdy okazało się , dobre duchy przywiodły nas pod sam nos Tipi Dobrej Kawy, no i przygarnęły nas dziewczyny pod swoją opiekę, zaprosiły do wspólnego ogniska, tam opowieści i rozmowy do późnej nocy:) Potem wraz z innymi przygarniętymi spaliśmy do samego rana:)  by móc wreszcie postawić swój Dom , Dziękujemy wam Dziewczyny za pomoc, nocleg i miłe towarzystwo Pozdrawiamy!

Cały Zlot trwał dla mnie tylko 6 dni, ale i tak uważam , że mimo złej pogody deszczy i wiatrów ten Zlot będę wspominał  bardzo dobrze:). Wieczory spędzone w gronie przyjaciół na rozmowach, wspólnych posiłkach w magicznym nastroju Zlotu zaćmiły nieciekawą aurę pogodową na zewnątrz. XXXI Zlot PRPI uważam za bardzo udany i czekam już w myślach na następny. Obawiałem się jak będzie wyglądał w moich oczach ten Zlot, obawiałem się bo przyjechałem z dziewczyną i chciałem żeby i jej się podobało, mogę teraz spokojnie powiedzieć, że mimo iż byłem tam tylko kilka dni, to warto było, i warto czekać Rok, by znów się przenieść do tej odmiennej rzeczywistości. Pozdrawiam Wszystkich którzy byli i tych których nie było, zachęcam tych którzy się dopiero wybierają, bo naprawdę Warto:)

To zawsze magiczne miejsce bo to właśnie ludzie tą magie tworzą.

Pozdrawiamy Marta, Michał i Grześ