Wiesci z Ameryki Poludniowej
02.03.2003
Wiecie co, no to juz wydaje mi sie tak absurdalne, ze na wszelki
wypadek sprobuje poszukac potwierdzenia w jakims niezaleznym zrodle...
a wyglada tak:
On Thu, 27 Feb 2003 15:29:06 +0100 (CET), Stanislawa Stachniewicz
wrote:
>Wiecie co, no to juz wydaje mi sie tak absurdalne, ze na wszelki
>wypadek sprobuje poszukac potwierdzenia w jakims niezaleznym zrodle...
>a wyglada tak:
>luty 2003, El Alto, Bolivia
>Eliodoro Iquiapaza, ajmarski lider z El Alto, boi sie wychodzic na
>ulice - jest taki jeden ksiadz, ktory poluje na niego ze strzelba.
No wiec wyglada na to... ze to prawda. Z goraczkowej wymiany e-maili z
roznymi osobami z Boliwii wyglada na to, ze zajmowanie swietych miejsc,
plus niszczenie cmentarzy, wszystko pod budowe kosciolow, jest faktem,
tak samo zastraszanie sprzeciwiajacych sie temu liderom.
Wyglada na to, ze zapowiada sie kolejne bombardowanie mailami :o) tylko
ze na razie nie za bardzo wiadomo kogo. Jak donosza moje boliwijskie
zrodla, nie ma co probowac pisac protestow do boliwjskich wladz
Kosciola Katolickiego, bo to jak walenie glowa w mur (oni jeszcze mysla
kategoriami z epoki kolonii...). Raczej mi zasugerowano znalezienie
kogos waznego a spolegliwego albo w kosciele niemieckim (wsrod
bezposrednich zwierzchnikow ksiedza Obermaiera), albo w samym
Watykanie.
No i tu zaczynaja sie schody :o( Znalazlam w sieci cala kupe linkow n/t
roznych organow KK odpowiedzialnych za dialog miedzy religiami etc, ale
to odnosniki wylacznie do dokumentow, zero adresow, pod ktore mozna by
pisac protesty. Moze ktos z Was cos wie??? Gdzie i do kogo w Kosciele
Katolickim mozna sie dobijac z protestami?
Ponizej podaje calosc apelu zamieszczonego na http://www.aymaranet.org,
razem z podpisami i wszystkim.
Rada Kolla
PUBLICZNE OSKARŻENIE
Kiedy misionarze przybyli na nasz kontynent, oni mieli Biblię w swoich
rękach, a mi mielismy ziemię. Powiedzieli: "zamknijcie oczy i módlcie
się", a kiedy [z powrotem] otworzyliśmy oczy, oni mieli ziemię, a my
Biblię.
W konsekwencji niedawnych wydarzeń we Wspólnocie Ch'usa Marka i
Joqhomistu (aktualnie Urbanizacja Franz Tamayo U.V.1 Sektor "A" miasta
El Alto, La Paz - Bolivia), nasz brat Ajmar Eliodoro Iquiapaza, który
jest liderem wspomnianej wspólnoty, jest głęboko przestraszony,
ponieważ jego życie znajduje się w niebezpieczeństwie, jako że ksiądz
Sebastián Obermaier groził mu smiercia i kazał swoim służalczym lokajom
żeby strzelali do Eliodoro Iquiapaza kiedy go zobacza.
Poczatek tych wydarzeń wiąże się z tym, że ten ksiądz niemieckiego
pochodzenia, we współpracy z władzami Miasta El Alto, naruszając
obowiazujace prawa rządu boliwijskiego, postanowił zbudować kościół na
obszarze zielonym, przeznaczonym jako Centrum Zaopatrzenia i Produkcji
Rękodzieła dla Wspólnoty. Członkowie owej wspólnoty uznajac to jako
atak na Kulturę Ajmarska postanowili zniszczyć część konstrukcji.
Ksiadz Sebastián Obermaier natychmiast zidentyfikował lidera Ajmara
jako odpowiedzialnego, uzbroił swoich ludzi, zadenuncjował go policji i
zniesławił twierdzac, że należy do sekty religijnej kierowanej przez
szatana.
Dlatego, nasz Naród Ajmarski z Kollasuyu, oskarża wobec opinii
publicznej narodowej i międzynarodowej, że w naszym ludzie dalej trwa
polityka kolonialna, gdzie wciąż się używa chrzescijańskiego Boga jako
usprawiedliwienie odbierania naszych ziem.
Ksiadz Sebastián Obermaier, gosć z zagranicy na ajmarskiej ziemi,
chroniony przez Watykan i wspierany przez projekt Nowej Ewangelizacji,
która kieruje kosciół katolicki, dalej ukazuje postawę inkwizytorska i
dogmatyczna. Aktualnie buduje się masowo koscioły w całym Mieście El
Alto, zastraszajac wszystkich sprzeciwiajacych się temu liderów, jak
było w przypadku brata Valentín Mejillones i innych, którym również
grożono smiercią.
Całe to zachowanie księdza, reprezentanta koscioła katolickiego "ciała
Chrystusa" martwi nasz Lud Ajmara, jako że próbuje podtrzymywać swoja
potęgę kosztem krwi w państwie boliwijskim.
Nadal profanuje się groby ajmarskie, jak w przypadku Alto Lima 1.
Sekcja i w Villa Ingenio, gdzie zniszczono cmentarze należące do
wspólnoty, nie było nikogo kto by się przeciwstawił, wygląda że ten
ksiadz korzysta z prawa zajmowania swiętych miejsc naszego ludu Ajmara
dla wspomnianego projektu.
Po 510 latach ludobójstwa i zabójstwa kulturowego, kosciół katolicki
nadal używa: egzorcyzmów, profanacji i przemocy psychologicznej, na
przemian używając krzyża i prochu. Stwierdzamy, że chrzescijaństwo
dalej dokonuje eliminacji naszej kultury, więc religie zachodnie sa
winne największego zabójstwa kulturowego w historii.
Wreszcie, nasz Naród Ajmara prosi Watykan aby przejrzał czy anulował
słynną bullę papieską Intercaetera z 3 i 4 maja 1493, gdzie wręcza się
nasze ziemie koronie Hiszpanii i Portugalii, co do dzisiaj nas męczy.
Naród Ajmarski zasługuje na taki sam szacunek jak jakikolwiek inny
Naród. Nasi Starsi Mądrzy Amawtas (Nauczyciele) są
straznikami naszych waq'as, illas, apus (bóstwa ajmarskie), kosomosu i
Mama Pacha (Matki Ziemi); istniejemy zawsze, na zawsze, wieczni w
naszej wiecznosci.
Jallalla Qullasuyu Marka...
(Wiwat Ziemia Kollasuyu)...
Nie może być nic większego, bardziej nieskończonego, bardziej
dynamicznego czy żywszego niż kosmos.
Podpisuja oskarżenie:
˙ Coordinador General de Ancianos del Continente Americano -
Koordynator Generalny Starszych Kontynentu Amerykańskiego
˙ Dirigentes de la Nación Aymara - Liderzy Narodu Ajmarskiego
˙ Consejo del Saber Qulla - Rada Wiedzy Kolla
˙ Federación de Juntas Vecinales (FEJUVE) - Federacja Komitetów
Sasiedzkich
˙ Federación de Padres de Familia (FEDEPAF.) - Federacja Ojców
Rodzin
˙ Federación de Mujeres Campesinas Bartolina Sisa - Federacja
Kobiet Wiejskich Bartolina Sisa
˙ Confederación Única de Trabajadores Campesinos de Bolivia
(CUTCB.) - Jedyna Konfederacja Pracowników Wiejskich Boliwii
˙ Federación Departamental Única de Trabajadores Tupak Katari.
- Jedyna Federacja Obwodowa Pracowników Tupak Katari
˙ Central Obrera Regional de El Alto (COR.) - Regionalna
Centrala Robotnicza z El Alto
˙ Consejo de Acontecimientos Aborígenes de Argentina (CAA.) -
Rada Zdarzeń Rodzimych Argentyny
********************************************************
27 luty 2003, El Alto, Bolivia
Eliodoro Iquiapaza, ajmarski lider z El Alto, boi sie wychodzic na
ulice - jest taki jeden ksiadz, ktory poluje na niego ze strzelba.
Niemiecki misjonarz Sebastian Obermaier przyjechal sobie ponawracac
ludzi, ktorzy nie maja specjalnej ochoty byc nawracani. Widzac, ze na
osiedlu, ktore sobie wybral, nie ma kosciola, wybral jeden skwerek i
zaczal budowac swiatynie. Ajmarowie woleli miec skwerek niz kosciol,
wiec poszli i zrobili, hm, sabotaz. Ksiadz sie zdenerwowal, uznal pana
Iquiapaza jako winnego calego zajscia, stwierdzil, ze to czlonek
satanistycznej sekty, i kazal swoim poplecznikom zatrzelic go, jak
tylko go zobacza.
Cala ta sprawa jest powodem apelu wystosowanego przez cala mase
ajmarskich ugrupowan/stowarzyszen (pelna lista:
http://www.aymaranet.org/a4not002obermeier24fb.html). W apelu mowi sie,
ze jak cale El Alto dlugie i szerokie, powstaja nowe koscioly, a
protestujacych przeciwko temu liderow sie po prostu zastrasza. W
niektorych miejscach koscioly powstaja na ziemi swietej dla Indian, na
przyklad na ich cmentarzach (to samo i ja widzialam w Copacabanie,
gdzie rozwalono cmentarz, zeby poprowadzic szose - a kogo z
"decydentow" obchodzi los paru wyrzuconych do rowu indianskich
truchel... nie zabraknie ich, przeciez predzej czy poznie umra
kolejni.....).
W oczach Ajmarow jest to kontynuacja polityki prowadzonej przez
Inkwizycje... "Po 510 latach ludobojstwa i zabojstwa kulturowego,
kosciol katolicki nadal uzywa: egzorcyzmow, profanacji i przemocy
psychologicznej, na przemian uzywajac krzyza i prochu. Stwierdzamy, ze
chrzescijanstwo dalej dokonuje eliminacji naszej kultury".
W tym samym apelu prosi sie papieza o cofniecie bulli z 3-4 maja 1493,
w ktorej owczesny papiez ofiarowal Nowy Swiat Hiszpanii i Portugalii,
co do dzisiaj nie zostalo cofniete...
"Narod Ajmarski zasluguje na taki sam szacunek jak jakikolwiek inny
Narod. Nasi Ancianos Sabios Amawtas (Starsi Madrzy Nauczyciele) sa
straznikami naszych waq'as, illas, apus (bostwa ajmarskie), kosomosu i
Mama Pacha (Matki Ziemi); istniejemy zawsze, na zawsze, wieczni w
naszej wiecznosci.
Jallalla Qullasuyu Marka...
(Wiwat Ziemia Kollasuyu)..."
A na koniec cudna przypowiastka (ktora w apelu pojawia sie na
poczatku):
"Kiedy misionarze przybyli na nasz kontynent, oni mieli Biblie w swoich
rekach, a mi mielismy ziemie. Powiedzieli: 'zamknijcie oczy i modlcie
sie', a kiedy [z powrotem] otworzylismy oczy, oni mieli ziemie, a my
Biblie"
zrodlo:
http://www.aymaranet.org/a4not002obermeier24fb.html
********************************************************
21.02.2003
Szpital Makewe/Maquehue, Padre de las Casas, Chile
Szpital wspolnoty Indian Mapuche w Chile, gdzie laczy sie medycyne
tradycyjna z zachodnia; oprocz lekarzy obecni sa tam Machi (szamanki
Mapuche), Ngutamchefe (skladacze kosci), Lawentuchefe (zielarze),
Santiguadores (znachorzy) i inni.
Lekarze i pielegniarze, aby lepiej zrozumiec potrzeby swoich pacjentow,
musza znac przynajmniej podstawy jezyka Mapudungun (mapuche) oraz
mapuczanskiej wizji swiata. Kazdemu lekarzowi towarzyszy dwujezyczny
pomocnik, znajacy zarowno medycyne zachodnia jak i tradycyjna.
Takie podejscie do leczenia pacjentow jest sola w oku dla wielu
organizacji, zwlaszcza dla roznych kosciolow chrzescijanskich. Na
poczatku lutego 2003 The South American Missionary Society (anglikanie)
zazadali zwrotu terenu, na ktorym znajduje sie szpital. Asociacion
Mapuche para la Salud Makewe-Pelale (Stowarzyszenie Mapuche dla Zdrowia
Makewe-Pelale), czyli wladze szpitala, kilkakrotnie chcialo odkupic od
anglikanow ziemie, na ktorej stoi szpital (o ile dobrze zrozumialam
obecnie go tylko dzierzawia), za kazda cene, jednak propozycje te
zostaly przez kosciol odrzucone. To oznacza, ze 4 lutego 2004
anglikanie przejma i zlikwiduja szpital (badz przerobia go na typowo
"zachodni") - uwazaja, ze medycyna tradycyjna jest zakazana przez
Biblie, wiec nalezy z nia jak najszybciej skonczyc...
na podstawie:
http://www.mapuexpress.net i okoliczne linki
http://www.xs4all.nl/~rehue/art/iba2.html
http://www.mapuche-nation.org/espanol/noticias/ntcs-34.htm
Red de Noticias para los Pueblos Indígenas (ukhamawa@123.cl)
Wyslij list z protestem przeciwko zamknieciu szpitala
********************************************************
19.02.2003
Do boliwijskiego Trybunalu Konstytucyjnego wplynely oskarzenia
przeciwko prezydentowi i czlonkom rzadu.
Gonzalo Sanchez de Lozada (prezydent), Carlos Mesa (wiceprezydent) oraz
ministrowie Freddy Teodovic, Sanchez Berzain i Alberto Gasser sa
oskarzeni o sprowokowanie tragicznych wydarzen 12-13 lutego br., w
czasie ktorych zginelo 30 osob i okolo 200 zostalo rannych. Oskarza sie
ich o sprowokowanie starc miedzy policja i wojskiem na Plaza Murillo, o
wydanie rozkazu strzelania do nieuzbrojonej ludnosci cywilnej, jak
rowniez za tragiczne wydarzenia ze stycznia br, kiedy zginely 22 osoby
i okolo stu zostalo rannych (starcia miedzy wojskiem a protestujacymi
Indianami w Chapare, oraz "wypadek" samochodowy, w ktorym zgineli
jadacy na demonstracje emeryci).
Jak na razie, w rzadzie nastapily pewne przetasowania (m.in. zostali
usunieci z rzadu trzej wyzej wymienieni ministrowie), i niewykluczone,
ze na tym cala sprawa sie zakonczy... :o(
********************************************************
16.02.2003
On Sat, 15 Feb 2003 14:03:19 +0100 (CET), Stanislawa Stachniewicz
wrote:
>W Boliwii od trzech dni jest prawie stan wojenny (tj oficjalnie chyba
>go jeszcze nie wprowadzono) - wojsko na ulicach (stan na 14 II: 30
>ofiar śmiertelnych), komunikacja nie dziala (rowniez loty krajowe
>zostaly odwolane), telefony wylaczone.
Wyglada na to, ze zamieszki sie skonczyly. Prezydent odwolal plany
podwyzszenia podatkow, co bylo bezposrednia przyczyna zamieszek.
Najbardziej ucierpialo El Alto, najmlodsze, najszybciej rosnace i
najbiedniejsze miasto Ameryki Lacinskiej: zostaly zniszczone m.in.
elektrownia oraz wodociagi. Bez elektrycznosci w El Alto da sie zyc,
natomiast ciezko mi sobie wyobrazic, gdzie ci wszyscy ludzie beda
chodzic po wode (El Alto polozone jest na, delikatnie mowiac, dosc
suchym plaskowyzu).
Telefony w dalszym ciagu nie dzialaja, ani w La Paz, ani w El Alto, ani
nawet na takim zadupiu jak Copacabana. :o(
Wedlug analitykow zamieszki nie tyle sie zakonczyly, co przycichly,
duza czesc ludnosci Boliwii wciaz jest na skraju wrzenia. Palacych
problemow jest wiele (ogolny kryzys, bezrobocie, bieda, drazliwy temat
koki), niespelnionych obietnic przedwyborczych jeszcze wiecej, a rzad w
tym wszystkim prowadzi dosc beztroska polityke typu "nachapac i w
krzaki".
Zrodla:
http://www.eldiario.net
plus goraczkowa wymiana e-maili/telefonow z USA :o)
********************************************************
15.02.2003
W Boliwii od trzech dni jest prawie stan wojenny (tj oficjalnie chyba
go jeszcze nie wprowadzono) - wojsko na ulicach (stan na 14 II: 30
ofiar śmiertelnych), komunikacja nie dziala (rowniez loty krajowe
zostaly odwolane), telefony wylaczone.
Zaczelo sie 12 II od demonstracji przeciwko planowanemu przez rzad
wprowadzeniu nowego podatku. Miedzy demonstrantami byli obecni też i
zwykli przestepcy, którzy zabrali sie za rabowanie sklepow etc.
Wkroczylo wojsko (policja akurat strajkowala; wyglada na to, ze
przynajmniej czesc policjantow przylaczyla sie do demonstrantow). Plaza
Murillo (plac w La Paz, przy ktorym znajduje sie m.in palac
prezydencki) otoczony jest przez czolgi. Protestujacy zadaja ustapienia
rzadu, przede wszystkim prezydenta Gonzalo Sanchez de Lozada.
13 lutego protestujacy usilowali wejsc na Plaza Murillo, zostali
odparci przy uzyciu gazu i kul (stad te 30 ofiar; jedna z ofiar
smiertelnych jest dziennikarz). Do starc doszlo tez na El Prado (glowna
arteria w La Paz), i na Plaza San Francisco; demonstranci zostali
rozpedzeni strzalami. Wedlug swiadkow zolnierze strzelaja z pistoletow
maszynowych i karabinow. Demonstranci bronia sie kamieniami.
Zrodla informacji:
http://www.aymaranet.org (hiszpanski, angielski; proindianscy)
http://www.bolivia.indymedia.org (hiszpanski, angieslki; proindiancy)
http://www.eldiario.net (hiszpanski; prorzadowi)
********************************************************
Stanislawa (Estanislava) Stachniewicz
http://www.zhr.pl/~stachnie/stasia
stachnie@uj.edu.pl, sonqo_sua@interia.pl
********************************************************