"Uczciwość i odpowiedzialność"

Spotkania i warsztaty z lakockim gościem Polskiego Ruchu Przyjaciół Indian,
Jamesem Robideau (Wicapi Wicasa)
Warszawa - Kapkazy - Kraków - Lubin - Legnica - Wrocław - Warszawa, 22-30 maja 2002

Spotkaliśmy się, jak przed rokiem...

Do najważniejszych wydarzeń tegorocznej wiosny bez wątpienia można zaliczyć ponowną wizytę Jamesa Robideau. Prace nad przygotowaniem wizyty trwały od grudnia ubiegłego roku. Prawie do ostatniej chwili nie było wiadomo czy spotkanie w ogóle dojdzie do skutku. Podstawowym problemem organizatorów był brak pieniędzy. Na szczęście jednak, dzięki prywatnym wpłatom oraz dzięki wsparciu Organizatora tegorocznego zlotu, Wyższej Szkoły Zawodowej w Legnicy i wspólnemu zaangażowaniu - zaplanowane spotkanie w Kapkazach u Ewy i Mariusza Kosmalskich-Skowerskich doszło do skutku.
Podczas ubiegłorocznej wizyty, James zauważył wśród wielu osób z Ruchu, zainteresowanie lakocką kulturą, zwyczajami. Widząc zdjęcia z naszych spotkań, słysząc o naszych różnorodnych działaniach na rzecz Tubylczych Amerykanów, zaproponował zorganizowanie warsztatów poświęconych ceremoniom oraz wierzeniom lakockim.

W Kapkazach, tuż przy Świętokrzyskim Parku Narodowym, w niedalekim sąsiedztwie Dębu Bartek, James, lakocki Człowiek Wiedzy, upoważniony przez plemienną Radę Starszych, przeprowadził dwie ceremonie i opowiadał o lakockim rozumieniu świata. Rozmowy toczące się do późnej nocy mogły uświadomić nam tutaj, w Polsce, jak bardzo jesteśmy związani z ziemią, jak bardzo potrzebny jest szacunek i uczciwość wobec samych siebie i otaczającego nas świata, jak bardzo od nas zależy przyszłość. Często mówimy o czymś, ale dopiero uświadomienie sobie pewnych spraw i przeżycie ich, pozwala na pełne zrozumienie a działaniu może nadać sens i siłę.
James przeprowadził z nami dwie ceremonie Inipi. Pierwsza z nich była niejako "lekcją". Zostaliśmy poinstruowani w jaki sposób przygotować miejsce na szałas pary, jak go zbudować zgodnie z lakocką tradycją, jak przygotować ognisko i ołtarz, jak duże znaczenie mają w naszym codziennym życiu Ogień, Woda, Ziemia, Powietrze. Same ceremonie trwały pewien czas. Ważne jednak było wszystko, co poprzedzało samo wejście do Szałasu. Jeśli nawet ktoś nie wchodził do środka, sądzę, iż pozostając na zewnątrz, przeżywał ten czas równie mocno jak osoby znajdujące się wewnątrz. Niczego, czego się tam dowiedzieliśmy, James nie wyczytał z książek, wszystkiego nauczył się od Crow Dog'a, lakockiego medicinemana z tradycyjnej rodziny. James bardzo często podkreślał, że nie jest ważne to, ażeby wszystko co robimy, było dokładnie tak, jak uczy nas ktoś wcześniej - najważniejsze są intencje, modlitwy zanoszone do Stwórcy, nasza szczerość, poświęcenie, umiejętność wyrzeczeń. Dzięki postowi także uda się dostrzec sprawy, na które wcześniej mogliśmy nie zwracać uwagi, post wyostrza zmysły. Podobnie jest również z samymi ceremoniami; pozwalają one skupić się na konkretnych sprawach. Jeśli poszukujemy odpowiedzi na pytania i szczerze się modlimy, odpowiedź przyjdzie do nas sama. Musimy tylko otworzyć nasze uszy i oczy, pozwolić przemówić Naturze, wyrwać się z często hałaśliwego życia, pozwolić zmysłom na niezmącony przepływ energii. Ceremonie mogą nam w tym pomóc. My natomiast możemy być konsekwentni i odpowiedzialni za nasze postępowanie, uczciwi wobec wszystkiego co nas otacza.
Pod koniec wizyty w Kapkazach, James podzielił się refleksją, iż widzi w niektórych z nas, z Ruchu, osoby rozumiejące odpowiedzialność, dla których ważna jest przyszłość Ziemi. Mówił o nas "wojownicy". Niezależnie od tego, jakiego jesteśmy wyznania, przekonań, możemy wspólnie troszczyć się o przyszłość. Powinniśmy jednak być uważni, ponieważ na świecie jest wiele zła, które będzie próbowało nas zniszczyć. Czerpiąc jednak, na przykład, z lakockicej wiedzy, ale również z naszej historii i kultury, jesteśmy w stanie zmienić oblicze świata.

Z Kapkazów James pojechał do Krakowa, gdzie odbyły się dwa wykłady dotyczące współczesnej sytuacji Indian w Ameryce. Po raz kolejny też, większa grupa indianistów, którzy nie mogli dotrzeć do Kapkazów, miała możliwość spotkania z Jamesem i rozmów do późnej nocy.
Z Krakowa James pojechał do Lubina i Legnicy. Spotkał się tam najpierw ze słuchaczami w szkole języków obcych. Podziw należy się tu za umiejętność zainteresowania tematami indiańskimi dzieci w wieku przedszkolnym aż do licealistów - podczas jednego wykładu. W Legnicy, już do słuchaczy Wyższej Szkoły, James mówił o historycznych aspektach wyniszczania Tubylczych Amerykanów i ich wpływie na dzisiejszą sytuację Indian w Stanach Zjednoczonych.

Wizyta Jamesa na pewno nie jest czymś codziennym, pospolitym. Z jednej strony trudno napisać o takiej wizycie coś więcej ponad suchą relację. Jedynie ustna opowieść może w niewielkim stopniu oddać przeżycia i uczucia towarzyszące całemu temu czasowi. Uczestnicy spotkań z Jamesem z pewnością nie jeden raz będą wspominać minione chwile i dzielić się otrzymaną wiedzą. Wydaje się, że dzięki temu spotkaniu i rozmowom, wielu z nas znalazło odpowiedzi na nurtujące pytania, wątpliwości. Uczciwość, bezinteresowność, zaufanie - jest wiele spraw, których istnienia nie negujemy i przyjmujemy je za pewnik. Jednak aby hasła nie były jedynie pustymi słowami a stały się rzeczywistością, potrzeba odpowiedzialnego działania, wiary i uczciwości.

Z inicjatywy Jamesa przybędzie do Polski lakocka Fajka. Czy będziemy umieli Ją uszanować, porozumiewać się i podążać Drogą Piękna - zależy jedynie od nas.

Za przygotowanie wizyty wspólne podziękowania Wszystkim.

Błękitny Wiatr

TROCHĘ O HISTORII NASZYCH KONTAKTÓW Z JAMESEM ROBIDEAU:
Wywiad z Jamesem Robideau dla kwartalnika "Tawacin" (maj 2001)
Relacje Alicji Sordyl z podróży z Jamesem Robideau po Kraju Indian (lato 2001)
Raport ze zbiórki zabawek dla dzieci z Pine Ridge i Rosebud (luty 2001)
Strona o wizycie Jamesa Robideau w Polsce w maju 2001 roku
Strona o ofiarowanym nam Zawiniątku Polskiego Ruchu Przyjaciół Indian
Strona o wizycie Jamesa Robideau w Polsce w grudniu 2001 roku
Raport ze zbiórki zimowych ubrań dla Indian z Dakoty Południowej (luty 2002)
Więcej aktualnych informacji na temat Dakota Youth Project (po angielsku).